Od czasu kiedy przeczytałem tą książkę, ucichłem trochę na kanałach społecznościowych. Lektura dała mi dużo do myślenia i zmusiła do zastanowienia się nad moją strategią działania na najbliższe miesiące a nawet lata.
Gary Vaynerchuk to amerykański przedsiębiorca pochodzenia białoruskiego, znany z YouTubowej serii #AskGaryVeeShow. Jest też właścicielem agencji VaynerMedia oraz znawcą najnowszych trendów marketingowych i trafnym prorokiem kierunku w jakim idą social media. Jest to trzecia jego książka którą przeczytałem, a zarazem przedostatnia którą napisał.
Wydana w 2013 pozycja skupia się największych portalach społecznościowych i opisuje najbardziej skuteczne metody na uzyskanie w nich sukcesu w promowaniu swojej marki. Social media rozwijają się w tak zawrotnym tempie, że trudno aby wszystkie zawarte w książce informacje były teraz aktualne, jednak najważniejsza idea w niej przedstawiona jest i będzie uniwersalna tak długo jak będzie istniała relacja między marką a klientem. Świadomie użyta terminologia bokserska pokazuje w jaki sposób planować swoje działania marketingowe aby najskuteczniej przyciągnąć, a potem utrzymać fanów naszej marki. Upraszczając, jest to ciągły proces, nazywanym ‘jabem’, czyli dostarczaniem naszym odbiorcom ciekawych i użytecznych informacji niekoniecznie bezpośrednio związanych z naszą marką. Ostatecznie po serii udanych ‘lewych prostych’ jesteśmy w stanie zaoferować ‘Right Hook’, czyli ‘prawy sierpowy’. Finałowa treść tzw ‘Call to Action’ która już w tym wypadku, ma za zadanie wywołać pożądane działanie ze strony konsumentów, chętnych wydania w tym momencie swoich pieniędzy na naszą markę. Mechanizm ten może być dostosowany do każdego naszego działania, nawet niekomercyjnego, w internecie. Jest to forma dostarczania treści bez jakiegokolwiek zobowiązania z drugiej strony, jednak gdy nadejdzie czas aby otrzymać za to wynagrodzenie, mamy w tym momencie przewagę nad konkurencją, która bezmyślnie bombarduje swoich odbiorców jednostronnym potokiem reklam, nawołujących do kupienia czegoś.
W książce oprócz szczegółowego opisu i zasad działania największych portali społecznościowych takich jak Facebook, Twitter, Pinterest i Instagram, zawarte są dobre i beznadziejne przykłady na zastosowanie tytułowego JJJRH. Gary pokazuje nam subtelne różnice między markami, które potrafią sprzedać styl życia wiążący się z ich produktem a bezczelnym pchaniem gówna, i kompletnym brakiem rozeznania niektórych zespołów zajmujących się social media.
Jedyna moja krytyka to właśnie to, że książka była za krótka, przeczytałem ją w pociągu do pracy w ciągu kilku dni. Powodem tego są właśnie dokładne przykłady dobrych i złych interakcji w social media, nie zajmujące niestety tak dużej przestrzeni tekstowej jak właściwe rozdziały. Szczegółowe opisy poszczególnych portali są nadal bardzo trafne. Nie wiem w jaki sposób Facebook aktualnie zarządza swoimi algorytmami, ale w książce oraz z własnego doświadczenia wiem, że moje posty dochodzą tylko do ludzi, którzy najbardziej reagują na moje treści, pomijając wszystkich innych, u których one się w ogóle nie pokazują, wymuszając z mojej strony inwestycje w promocję postów. Choć już teraz wiemy jak popularny aktualnie jest Snapchat, w 2013 zostaje one tylko wymieniony w rozdziale o rozwijających się platformach. Jeżeli ktoś śledzi Gary Vaynerchuk to wie jednak, jaka jest jego opinia na temat Snapchata teraz, i że jest to jego najważniejszą forma komunikacji z fanami.
Wracając do tego w jaki sposób ta książka pomogła mi w zrozumieniu i polepszeniu moich działań w social media? Jednego jestem pewien, muszę zdecydować jakimi treściami chciałbym się w Wami dzielić i dlaczego. Wiem, że muszę zainwestować w dostępne płatne formy promocji. Nadal nie potrafię ustalić czy kiedy proszę Was o kliknięcie na Facebooku w link do postu który napisałem, czy to jest jeszcze Jab czy już Right Hook? Mam nadzieję, że ktoś mądrzejszy ode mnie potrafi na to odpowiedzieć?